Fotografia ślubna w Kolorado i portrety zaręczynowe pary CO w Kolorado autorstwa Joe Pyle
2400 + (USD)

Joe Pyle

Estes Park, Kolorado Fotograf ślubny

10
2

Fotograf uchwycił przygody ślubne w Kolorado

Nazywam się Joe Pyle i jestem fotografem ślubnym mieszkającym w Estes Park w stanie Kolorado, gdzie powietrze jest rzadkie, a widoki zapierające dech w piersiach. Fotografuję śluby i zaręczyny od 2013 roku na pełny etat i nie mogę myśleć o niczym innym, co wolałbym robić. Choć może to zabrzmieć banalnie, zrobiłem to wszystko. Wcześniejsze prace obejmowały: elektryka, hydraulika, pracownika linii fabrycznej, technika HVAC, czyściciela okien, mechanika rowerowego, karoserię samochodową, podstawową konstrukcję, projektowanie stron internetowych, sprzedawcę w sklepie z narzędziami, pracownika stacji benzynowej i prawdopodobnie kilku innych, których tak naprawdę nie obchodzi czarować. Chodzi o to, że zrobiłem wiele rzeczy, a fotografia ślubna jest zdecydowanie najbardziej satysfakcjonującą, zabawną i pełną przygód „pracą”, w jakiej kiedykolwiek byłem. Pochodzę z długiej linii ciężko pracujących osób ze środkowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych, a dokładniej ze stanu Iowa, i nauczono mnie wartości ciężkiej pracy i ubrudzenia sobie rąk. Mój brat, siostra i ja dorastaliśmy w ziemistym domu, który zbudował mój tata. Było to około 20 mil na wsi i ogrzewaliśmy je drewnem, które ścinaliśmy, przywoziliśmy do domu i łupaliśmy - wszystko ręcznie. Aby mieć wystarczająco dużo ciepła na surowe zimy w stanie Iowa, potrzebowaliśmy od 15 do 20 ciężarówek drewna i pamiętam, że obowiązki domowe były dużą częścią naszego dnia. Gen ciężkiej pracy został przekazany przez mojego dziadka moim własnym chłopcom, którzy teraz uwielbiają rąbać drewno do naszego pieca opalanego drewnem w Estes Park. Mój dziadek i tata byli Amerykanami Marynarze, którzy służyli naszemu krajowi. Pamiętam, jak obaj opowiadali historie o podróżach do miejsc takich jak Borneo, Tajlandia, Japonia i Chiny. Kiedy jesteś młodym chłopcem, te miejsca wydają się tak niesamowicie piękne i obiecałem sobie, że kiedy się ożenię, będziemy podróżować. Moja żona Kari i ja właśnie wybraliśmy się na wycieczkę do Paryża i Wenecji, aby uczcić naszą rocznicę (nie powiem, która, YIKES!) po raz pierwszy w Europie i oboje złapaliśmy bakcyla podróżowania. Mówiąc o Kari, pracuje ze mną na każdym weselu. Jej oko komplementuje moje i bardzo dobrze nam się współpracuje. Jesteśmy małżeństwem od kilku lat i mamy razem dwóch synów. Kręcimy około 20-30 ślubów rocznie, wliczając w to sesję narzeczeńską z prawie wszystkimi. Jesteśmy bardzo zajęci pracą, ale zawsze znajdujemy dla siebie czas. Dużo wychodzimy na zewnątrz i wspinamy się, wędrujemy, biegamy, jeździmy na rowerze i jeździmy na rowerze górskim. Nasza miłość do spędzania czasu na świeżym powietrzu ukształtowała nasze wspólne życie, a my uczymy naszych chłopców w domu, aby stworzyć harmonogram, który współgra z naszym stylem życia. Przeprowadzka do serca Gór Skalistych była najlepszą decyzją, jaką podjęliśmy i nie wyobrażamy sobie życia gdzie indziej. Tu jest pięknie i czuję się jak w domu. Kiedy ktoś pyta, jaki jest nasz „styl” fotografii, nie mamy bezpośredniej odpowiedzi. To, co robimy, jest tym, co chcesz, abyśmy robili. Jeśli podoba Ci się nasz styl na naszej stronie, to świetnie. Jeśli nie, to też super. Jeśli jesteś tutaj i patrzysz na tę stronę, prawdopodobnie jesteś zaręczony lub prawie zaręczony. Gratulujemy, życzymy wszystkiego najlepszego! Jeśli chcesz fotografii odważnej, żywej i pełnej emocji w fantastycznej scenerii, skontaktuj się z nami. Chętnie rozpoczniemy rozmowę.

10 Diamentowe nagrody za portrety zaręczynowe

Nagrody 2 z Gildii Artystów Ślubnych Fotoreporterów