Fotograf X roku świata 2004

Gary'ego Allena z Północnej Karoliny

WPJA z dumą honoruje Gary'ego Allena tytułem Fotografa Roku 2004. Główną dumą Gary'ego jest jednak uznanie, jakie ta nagroda reprezentuje w wybitnej firmie WPJA oraz przesłanie, jakie wysyła od znaczącego panelu sędziów fotoreportażu. Nagroda reprezentuje doskonałość w jego zawodzie fotoreportera. „Zdobycie nagrody jest o wiele słodsze” – powiedział.

Gary fotografuje z perspektywy półtorej dekady profesjonalnego, pełnoetatowego doświadczenia w fotoreportażu prasowym. Jego zdjęcia ukazywały się w magazynach Time, Newsweek, Sports Illustrated i Southern Living, a także w gazetach The New York Times, The Washington Post i The Chicago Tribune. Przez 12 lat Gary kręcił dla The Raleigh, NC News & Observer. Jest sześciokrotnym zdobywcą tytułu Fotografa Roku Karoliny Północnej, oprócz setek nagród na szczeblu lokalnym, stanowym, regionalnym, krajowym i międzynarodowym. Fotografie obejmują igrzyska olimpijskie w 1996 roku, finały NCAA Final Four, turnieje koszykówki ACC, wizyty prezydenckie i derby Kentucky, fotografowanie celebrytów, takich jak Arnold Schwarzenegger i Michael Jordan, a także niszczycielskie huragany u wybrzeży.

Doświadczenie w fotoreportażu wiadomości pomaga Gary'emu uchwycić emocje i uczucia związane ze ślubami z niesamowitym talentem. Kiedy pojawiały się wiadomości, musiał reagować. „We wszystkich tych sytuacjach”, wyjaśnia, „uczysz się myśleć w biegu. Musisz być w stanie reagować na sytuacje i stawiać się tam, gdzie trzeba, bez przygotowania. Stara się uchwycić prawdziwy moment we wszystkich sytuacjach i niezależnie od planowania lub przewidywania, które możesz wydać, ta szczytowa akcja i emocje zawsze są niespodzianką. Uważa, że ​​właśnie to czyni go wyjątkowym.

Gary jest również zaskakująco zrelaksowany na weselach, jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu większości par. Jego powściągliwe zachowanie przenosi się na pannę młodą i gości. Niezależnie od tego, czy pada deszcz, czy spada tort, „moją mantrą dla par jest relaks, dobra zabawa i cieszenie się dniem ślubu” — mówi. „Uwielbiam robić zdjęcia. Myślę, że bycie fotografem to najwspanialsza rzecz na świecie. To coś, co zawsze uwielbiałem robić. Jestem przede wszystkim fotografem, a dopiero potem biznesmenem”.

Zapytany, dla kogo fotografuje, dla siebie czy dla swojego klienta, Gary odpowiada: „klienci zawsze są najważniejsi”. W ciągu dnia zawsze jest w stanie zaspokoić zarówno ich potrzeby, jak i swoje potrzeby w zakresie osobistej ekspresji twórczej. Przybywając kilka godzin przed planowanym terminem, Gary pracuje bezpośrednio z parą i rodziną podczas przygotowań do ceremonii. Ten czas sam na sam pomaga drużynie dostosować się do jego stylu i poczuć się na tyle komfortowo, by zapomnieć o aparacie.

W ciągu dnia zazwyczaj fotografuje obiektywami 24, 50 i 105 mm, zapewniając preferowany zakres. „Wydaje mi się, że te trzy obiektywy po prostu działają” — wyjaśnia. „Będę wiedział, gdzie się udać, aby ustawić 105, 50 lub 24”. Podczas przyjęcia cofa się lub staje po drugiej stronie sali z dłuższym i często zmienia perspektywę szerszym kątem obiektywu.

Zapytany, kim są jego idealni klienci, Gary odpowiada: „Ci, którzy szukają mnie ze względu na moje doświadczenie w fotoreportażu”. Chociaż z przyjemnością robi pozowane zdjęcia rodzinne, jest zagorzałym fotoreporterem, który żyje chwilą. Kontynuował w ten sposób: „czasami zachodzi słońce lub na zewnątrz jest ładne światło uliczne, a ja łapię młodą parę i robię zaimprowizowane zdjęcie, które wychodzi świetnie”.

Podchodzi do ślubu i wesela, wykorzystując wszystko, co wizualne. Zawsze szuka rzeczy, które można wykorzystać do zrobienia dobrego zdjęcia. „Wiele razy szukam tych, którzy chcą umieścić je na zdjęciach”. Ale w przeciwieństwie do swojej pracy w wiadomościach, zyskuje trochę swobody twórczej. Jeśli w kadrze jest puszka piwa, może ją wcześniej kopnąć – coś, czego nigdy nie zrobiłby w wiadomościach.

Gary ma charakterystyczny styl wśród fotoreporterów. Podczas gdy większość jego prac to jednorazowe ujęcia, odkrywa kreatywne możliwości w oprogramowaniu graficznym na komputery stacjonarne. Rezultatem tej pracy jest pokolorowany fotograficzny wygląd, który równoważy aspekty kolorystyczne i czarno-białe. Jego obrazy są przykładem rzeczywistości, która zastępuje nietwórcze oko, wyrażając tekstury, kąty i uczucia, za którymi zabiegany gość i para tęsknią i często zapominają.

Co chciałby przekazać paniom młodym i konsultantom ślubnym rozważającym jego usługi fotoreportażu? „Że nie tylko kocham to, co robię, ale także pasję do mojej pracy. Uwielbiam tworzyć coś wyjątkowego dla pary i rodziny. W każde wesele wkładam 100 procent.” Dla Gary'ego jego praca jest ucieleśnieniem osobistej dumy.

Lisa Evenson / Dla Wedding Photojournalist Association