Fotograf X roku świata 2005

Huy Nguyen w Teksasie

Stowarzyszenie Wedding Photojournalism Association (WPJA) z dumą honoruje Huy Nguyen swoją wybitną nagrodą Fotografa Roku 2005. Prowadząc do tego wybitnego pozdrowienia, Nguyen otrzymał nagrody za pierwsze miejsce w konkursach WPJA w kategoriach „Jedzenie”, „Ciasto”, „Portret panny młodej”, „Przyjęcie”, „Akcja” i „Dzieci”. Co wciąż przykuwa uwagę jurorów i wszystkich, którzy zetknęli się z jego twórczością? Oprócz wrodzonego talentu wizualnego, obrazy Nguyena są charakterystycznie dziwaczne, nieoczekiwane i bezpośrednie.

Mieszkający w Addison w Teksasie Nguyen zdobywał doświadczenie w fotoreportażu w Dallas Morning News, gdzie przez sześć lat pracował jako fotograf. Jego zdjęcia pojawiały się w Newsweeku, Sports Illustrated, Elle, US News & World Report, Washington Post, New York Times, Chicago Tribune, Los Angeles Times i wielu publikacjach ślubnych. W marcu 2004 roku Nguyen opuścił Dallas Morning News, aby całkowicie poświęcić się fotoreportażowi ślubnemu. Od tego czasu przełożył swoje umiejętności dziennikarskie na dokumentację ponad 60 historii ślubów.

Zapytany, czy Nguyen potrafi tworzyć spektakularne zdjęcia na każdym weselu? „Zdecydowanie” — wyjaśnia. „Wspaniałe obrazy można robić zawsze i wszędzie”. To może wyjaśniać, dlaczego zapytany, dla kogo ostatecznie fotografuje, przyznaje: „Fotografuję, żeby być szczęśliwym; Strzelam zgodnie ze swoim standardem”. Osobisty barometr Nguyena rzuca mu wyzwanie zawsze i wszędzie. Z tego powodu gromadzą się przy nim ci, którzy przygotowują się do przejścia „nawą”. Całkowicie ufają jego wizji i osądowi. Szczególnie ci o najbardziej wybrednych gustach dostrzegają w jego fotografiach wyjątkowo wysoki poziom estetyczny. Rozumieją jego twórczość i wiedzą, że ich oczekiwania zostaną spełnione w postaci bezkompromisowych, pięknych obrazów.

Aktywny fotograf, Nguyen dokładnie pracuje nad każdym aspektem i kątem ślubu, stale myśląc, planując i będąc świadomym zarówno ilości, jak i jakości światła. Używa stroboskopów i lamp błyskowych w aparacie i poza nim, pozwalając, aby światło było wzmocnione, ale nigdy nie przytłacza fotografowanych osób. „Chcę, żeby to płynęło bez wielkiej produkcji” — wyjaśnia. Jego modus operandi jest cichy i dyskretny, a jego modus operandi polega na dyskretnym manewrowaniu podczas każdego wydarzenia. „Nie chcę, aby ludzie czuli się, jakby byli na scenie, więc czasami poświęcam oświetlenie ze względu na prywatność”.

Dla Nguyen wyjątkowy obraz ślubny to taki, który każdy, nie tylko na weselu, może docenić i z którym może się połączyć. „Zdjęcie jest moim priorytetem” — mówi — „a tak się składa, że ​​jest zrobione na weselu”. Jego idealne obiekty są pewne siebie, naturalne i rozsądne, jeśli chodzi o ograniczenia aparatu i okoliczności. Nic dziwnego, że Nguyen woli fotografować z bliska, ponieważ jest to sedno jego doświadczenia w fotoreportażu.

Chociaż na koniec mówi: „To ode mnie zależy, czy wygram mecz i odniosę więcej zwycięstw niż porażek”. Najwyraźniej nie bojąc się porażki i ryzyka, Nguyen znajduje najcenniejsze nagrody we wspaniałej fotografii ślubnej.

Lisa Evenson dla Wedding Photojournalist Association

Zdjęcie/Nicole Polk