Fotograf Roku Gildii Artystycznej 2010 - Juliana Mozart

Juliana Mozart, Brazylia

Juliana Mozart, 2010 Fotografka Roku AG, przyznaje: "Jestem bardzo sfrustrowaną byłym narzeczoną!" Wiele lat temu fotograf, którego zatrudniła, aby uwiecznić swój pamiętny dzień, zapomniał wymienić baterię lampy błyskowej. Filmowiec się nie pojawił. Dzień minął bez jakichkolwiek namacalnych wspomnień. Żartuje, że jej terapia za posiadanie pustego albumu ślubnego fotografuje śluby każdego klienta z wielką miłością i pasją.

Choć w istocie pasja Mozarta do jej twórczości wywodzi się z czegoś, czego nie można przykuć. Wyraźnie widać to w jej fotografii, w której kąty i perspektywy, z których uchwyciła ona poddanych, nieustannie zmieniają się w nieoczekiwany sposób. Patrząc na jej pracę widz ma wrażenie, jakby została przekazana w kunsztowny, piękny sposób, w jaki Mozart postrzega świat. Natrafia na zaskakujące sposoby kadrowania, sprawiając, że jej praca jest zawsze nowa, świeża i specyficzna.

Jej pasja do fotografii jest wylewna i zawsze taka była. Mówi: „Nigdy nie sądziłam, że fotografia będzie dla mnie hobby… i gdy tylko uwieczniłam swój pierwszy ślub, uzależniłam się od energii, która przepływa przeze mnie podczas pracy”. Z sześćdziesięcioma weselami tylko w ostatnim roku, życie Mozarta często staje się pasjonujące. Widać to w jej twórczości. Z jej zdjęć emanuje żywiołowość i energia.

Jako nietradycyjna fotoreporterka ślubna postrzega odbitkę jako „początek idealnego zdjęcia” i mówi: „Nie myślę, kiedy robię zdjęcie, 'To wszystko. Skończyłem.” Z druku przekłada to na najciekawszą i najpiękniejszą manifestację. W ten sposób zawsze dąży do stworzenia idealnego obrazu.

Twórczość Mozarta nie kończy się na samej fotografii. Wykonuje ręcznie album, który jest dziełem sztuki. Oprócz skóry na okładkę wykorzystuje również drewno, koronkę czy tkaninę. „Album każdego klienta jest dla mnie bardzo ważny. Chcę, żeby [moi klienci] pokazywali go swoim rodzinom i eksponowali w ulubionym miejscu w domu przez wiele lat”.

Od żywiołowego zachowania Mozarta na weselach po ostatnie dzieło sztuki, które przedstawia młodej parze, jej praca jest prawdziwą pracą miłości.

– Lauren Ragland / Dla Wedding Photojournalist Association