my-photo-1014937.jpg

Zdjęcia z ceremonii ślubu w hotelu w pomieszczeniach w czerni i bieli
Lokalizacja obrazu: 
Ritz Carlton – Central Park

Kiedy po raz pierwszy otrzymałam zapytanie o ten ślub, wiedziałam, że jest wyjątkowy. Napisała: „Nigdy nie chciałam ślubu, ale życie zmieniło się diametralnie, odkąd niedawno dowiedzieliśmy się, że mój tata ma raka płuc w czwartym stadium. Ważne rzeczy stają się jasne tak szybko i zdałem sobie sprawę, że ważne jest celebrowanie dobrych rzeczy. Było to dla mnie wyjątkowe, ponieważ mój teść podczas naszego ślubu miał raka płuc w czwartym stadium. Jednak nie był wtedy w najlepszej formie, ale był. Nawet tańczył i nie kładł się spać na tyle długo, że został zamknięty w swoim pokoju, jednocześnie dobrze się bawiąc! Zmarł 4 miesiące po ślubie.

Tak więc wszyscy byliśmy gotowi na ceremonię, a jej ukochany ojciec miał kłopoty. Wyglądało na to, że miał udar. Wezwano ratowników medycznych. Urzędnik i ja spojrzeliśmy na siebie i zastanawialiśmy się, czy ślub się odbędzie i co się stanie. Na początku nikt nie wiedział, co robić. Nie była to idealna lokalizacja (blisko stołu z resztkami lunchu) ani najlepszy moment (ratownicy medyczni w drodze), ale byli tam wszyscy ważni ludzie. I tak musiałoby się stać. To był ślub, który musiał się odbyć bez względu na wszystko.

Otoczona rodzinami para bierze ślub z wielebną Annie Lawrence podczas krótkiej, ale poruszającej ceremonii, której nigdy nie zapomnę. W pewnym momencie ojciec wyciągnął rękę i dotknął jej łokcia. Usłyszeliśmy syreny i chociaż raz wiedzieliśmy dlaczego. Nie sądzę, żeby wystąpiło suche oko.

Gdy było już po wszystkim, na miejsce przybyli ratownicy medyczni. Ponieważ jej ojciec był w dobrych rękach i nie był w bezpośrednim niebezpieczeństwie, para postanowiła jak najlepiej wykorzystać swój czas spędzony ze mną. Po bardzo potrzebnej wspólnej modlitwie udaliśmy się do Central Parku, aby zrobić portrety. To był 90-stopniowy dzień, ostatnie tchnienie indyjskiego lata. Mimo to chciałam, żeby mieli piękne zdjęcia i choć przez chwilę byli parą młodą. To był słodko-gorzki dzień, ale cieszę się, że mogłem to udokumentować.