Używając parasolki, aby osłonić swoją nową narzeczoną przed popołudniową mżawką, Nathan i Hélène pozują do portretu spoza epoki wiktoriańskiej Palmiarnia w Ogrodzie Botanicznym w Belfaście.
Ucieczka Hélène i Nathana była intymna i piękna. Zaczęli dzień od śniadania w domu, które spożyli z dwójką przyjaciół, którzy występowali w charakterze świadków. Kiedy byli już gotowi do drogi, a na zewnątrz padał deszcz, pojechali osobną taksówką do ratusza, aby wziąć ślub.
Teraz moją główną troską jako fotografa ślubnego pary jest udokumentowanie ich uroczystości tak szczerze i naturalnie, jak tylko potrafię. Chcę być przy nich w każdej chwili i nagrać obrazową narrację, która zawsze przeniesie ich w przeszłość. To był szok, gdy Hélène i Nathan zostali wykluczeni z ceremonii w ostatniej chwili ze względu na ograniczenia Covid. Tylko ich dwaj świadkowie i sekretarz mogli być obecni na ceremonii o godz Belfast City Hall. Ta wiadomość była szokiem także dla Hélène i Nathana i nie było czasu na przystosowanie się. To była tylko miara tego, jak bardzo pandemia zmieniła wówczas plany ślubne wszystkich osób.
Na szczęście, kiedy wyszli, mogliśmy kontynuować zdjęcia i poświęciliśmy trochę czasu na zrobienie kilku portretów, zanim zjedli lunch. Uwielbiałem spędzać czas na zdjęciach z Hélène i Nathanem i czułem się szczęśliwy, mogąc być tam z nimi, gdy reszta ich rodziny i przyjaciół wciąż czekała, aby dowiedzieć się, że są małżeństwem.