Zdjęcie przemówienia z ceremonii ślubnej w Ontario w Kanadzie, wykonane przez ciotkę panny młodej

Narzeczeni uciekli, a z powodu raka matki ciotka wygłosiła napisaną przez nią przemowę zamiast tego, że nie może mówić
Lokalizacja obrazu: 
Brides House, Whitby, Ontario, Kanada

Ciotka panny młodej wygłosiła przemówienie. Miało to być przemówienie matki panny młodej, ale ponieważ matka ma raka, nie mogła długo mówić. Więc ciotka wygłaszała przemówienie napisane przez matkę panny młodej.

Wszystko zaczęło się, gdy w listopadzie 2018 roku przyszli na spotkanie z nami Mark i Kirtana. Mieli zaplanowany ogromny ślub docelowy na sierpień 2020. Wszystko mieliśmy przygotowane i byłem zaskoczony, jak wcześnie zakończyli rezerwację u wszystkich dostawców...!! Któregoś wieczoru odebrałem telefon od Kirtany, w którym wspomniałem, że ponownie rozważają odwołanie ślubu i zorganizowanie go na miejscu, a nie w innym miejscu. Wspomniała, że ​​u jej matki zdiagnozowano raka płuc i nie czuła się dobrze. Było mi bardzo smutno, bo tej parze błyszczały oczy, gdy rozmawiali o ślubie docelowym. 

Od stycznia 2019 cały świat ogarnął koronawirus (COVID-19), ale co najgorsze Kirtana zadzwoniła do mnie ponownie i wspomniała, że ​​ślub trzeba będzie przełożyć na 28 marca 2020. Wspomniała, że ​​jej mama się rozwija nowotwór był poważny i mogła nie pojawić się na weselu w sierpniu. Byłem w szoku i nie wiedziałem jak ją pocieszyć. Jedyne słowa, które brzmiały: „Nie martw się, Kirtana, sprawimy, że ten ślub się odbędzie – bez względu na wszystko”.

Para udekorowała cały dom – pomimo zamknięcia wszystkich sklepów i szybkiego rozprzestrzeniania się wirusa Covid-19. Para nie przespała nocy i wciąż dekorowała swój dom kwiatami i innymi przedmiotami ze sklepu Michaels. Mark jest byłym RCMP, a obecnie policjantem i dobrze posługiwał się narzędziami, więc wykonał Ołtarz („Mandap”), podczas gdy Kirtana i jej siostra wykorzystały swoje umiejętności dekoratorskie i zamieniły salon w piękny ołtarz. W domu było nas tylko 10 osób, łącznie z księdzem. Ta para jest klasycznym przykładem tego, jak się kochać i szanować swoje życzenia oraz jak wspierać się w trudnych chwilach.  

Nie mam słów, żeby Mark był tak wspierającym panem młodym, ale nawet Kirtana jest tak wspierającą córką, która odłożyła na bok swoje marzenia dla rodziny i umożliwiła ten mały ślub. Aha, nie zapominajmy, że tylko z powodu sytuacji związanej z koronawirusem to wesele było ograniczone do zaledwie 10 osób. :) Pomimo tych wszystkich trudności, parze udało się to osiągnąć i uwierzcie, było fajniej niż na 100-osobowym weselu!!