Portret studyjny fotografa ślubnego z Columbus Ohio Monty’ego Soungpraditha
4500 + (USD)

Monty Soungpradith

Studio fotografii ślubnej i portretowej | Kolumb, Ohio

1
5

Fotograf kreatywny podekscytowany współpracą, zorientowaną na rodzinę

Fotografia to dla mnie coś więcej niż tylko piękne zdjęcie. Od 14 roku życia trzymam aparat w dłoni. Nie rozumiałam w pełni ani nie badałam, co to dla mnie znaczyło, dopóki mój ojciec nie zachorował i był już bliski opuszczenia nas. Zakochałem się w aparacie Kodak Disc 4000 i miesiącami płakałem, błagając rodziców, żeby go kupili. Niestety, nie znalazło się to w budżecie. Ale potem, na krótko przed śmiercią mojego taty, kupił mi ten aparat i pamiętam, że dokumentowałem wszystko w swoim życiu. Pamiętam, jak bardzo czułem się połączony ze wszystkim przez ten obiektyw. Ostatnie zdjęcie, jakie zrobiłem tym aparatem, przedstawiało mojego tatę w trumnie i potem przez bardzo długi czas już go nie podnosiłem.

W 1991 roku zgubiłem aparat. Wyjechałem na studia i uzyskałem dyplom z psychologii, kryminologii i specjalizacji z socjologii. W tym czasie studiowałem także fotografię artystyczną w ramach zajęć pozalekcyjnych i pamiętam, jak ekscytujący był powrót do fotografowania. Wróciłem do domu w poszukiwaniu mojego ukochanego Kodaka Disc 4000, ale nigdy go nie znalazłem.

Usiadłem, wiedząc, że to minęło na zawsze. Wyszłam za mąż w 2000 roku, a dwa lata później urodził się nasz pierwszy syn. Niedługo po urodzeniu drugiego syna w 2005 roku zapomniałem o tym aparacie. Wraz z narodzinami moich dzieci odrodziła się moja miłość do fotografii i wróciłam do dokumentowania, ale tym razem dotyczyły narodzin i życia moich dzieci, a nie śmierci i śmierci mojego ojca.

Na nowo zakochałem się w fotografii i zostałem w nią wciągnięty; uszczęśliwiło mnie to.

Kupiłem moją pierwszą lustrzankę cyfrową w 2003 roku, aby udokumentować mojego syna. To uczucie, że chcę sfotografować wszystko w swoim życiu, wróciło, jakbym znów miał 14 lat. Zdałam sobie wtedy sprawę, że fotografia jest w moim DNA. Zdałem sobie również sprawę, że fotografia była dla mnie formą terapii pozwalającej uporać się z lękiem i stresem związanym ze śmiercią ojca. Fotografia stała się czymś, co wniosło sens i radość do mojego życia. Tworzenie oznaczało życie, a tworzenie było niezbędne. Pomogło mi to przetworzyć złożoność moich myśli i emocji, których inaczej nie potrafiłam wyrazić.

Wizualne historie, które stworzyłem za pomocą aparatu, stały się częścią zrozumienia siebie w zupełnie inny sposób. Wzięcie aparatu do ręki pozwoliło mi zobaczyć i uchwycić otaczający mnie świat w nowy i wnikliwy sposób, zauważając otoczenie, którego nigdy wcześniej nie zauważyłem. Fotografia uczyniła mnie lepszym obserwatorem, pozwala mi odnaleźć piękno w najprostszych rzeczach wokół mnie i jeszcze bardziej docenić życie.

Wierzę, że fotografia jest biletem powrotnym do chwili, która inaczej zostałaby zapomniana. Niezależnie od tego, czy jest to niedoskonałe, rozmazane, chichoczące zdjęcie selfie ukryte w smartfonie, czy odcisk, który Twój tata skrupulatnie konserwował, odkąd miałeś dwa lata, to zdjęcie ma teraz ogromne znaczenie w naszym życiu, nawet gdy ten moment już dawno minął.

Pamiętacie ten aparat Kodak Disc 4000? Latem 2017 roku mój drugi syn brał udział w zawodach w speedcubingu (czyli superszybkim układaniu kostki Rubika dla nieobeznanych). Najwyraźniej to rzecz. Aby wziąć udział w zawodach, podróżowaliśmy po całych Stanach Zjednoczonych i pewnego dnia wylądowaliśmy w Detroit w stanie Michigan na finałach. Podczas przerwy na lunch odwiedziliśmy pobliski sklep z aparatami fotograficznymi, który kończył działalność, i zanim tam dotarliśmy, wszystko w sklepie było opróżnione z wyjątkiem jednego pudełka na półce. Uprzejmie zapytałem właściciela, co było w pudełku. Powiedział: „Jeśli coś tam jest, możesz to mieć”. Bez jego wiedzy w pudełku znajdował się praktycznie nowy aparat Kodak Disc 4000, dokładnie taki sam, jak ten, który zgubiłem. Opowiedziałem mu historię o aparacie, a on łaskawie mi go podarował i od tego czasu noszę go w sobie. To jest moje DLACZEGO i mój cel, aby obudzić się i robić to, co kocham, ponieważ fotografia daje mi znaczenie i radość niepodobną do niczego innego, co kiedykolwiek znałem.

1 Reflektor WPJA

5 Diamentowe nagrody za portrety zaręczynowe