2017 WPJA Photographer of the Year

William Lambelet


Zdjęcie autorstwa Francka Boutonneta

William Lambelet jest Fotografem Roku 2017 WPJA.

To pierwszy rok, w którym prace konkursowe Williama zapewniły mu miejsce w pierwszej dziesiątce, chociaż powinniśmy byli przewidzieć, że to nadchodzi: znalazł się wśród 10 najlepszych fotografów w konkursach WPJA w 25 i 2016 roku.

Jako nasz Fotograf Roku, William jest idealnym ambasadorem podróżującym po świecie dla nas wszystkich pracujących fotoreporterów ślubnych. Nie tylko ma fotograf z południowo-wschodniej Francji fotografował śluby w miejscach tak odległych jak Meksyk, Karaiby i Indie, ale także prezentował swoją wizję fotoreportażu ślubnego na konferencjach od RPA po Rosję. Oczywiście mężczyzna poważnie podchodzi do swojego rzemiosła.

Jeśli chodzi o tę „wizję”, William mówi, że jego podejście do fotoreportażu ślubnego opiera się na trzech kluczowych kwestiach: (1) „Bez kontekstu temat jest niczym”. (2) Wszystkie chwile są ważne. (3) Nie wtrącaj się. Pierwszy to cytat jednego z jego ulubionych fotografów, Sebastiao Salgado, który wziął sobie do serca. William tworzy kontekst, wypełniając swoje kadry znaczącymi szczegółami, które pomagają wyjaśnić widzowi, kto, co, kiedy, gdzie i dlaczego znajduje się na obrazie. Czasami przechyla kamerę lub pracuje pod nietypowymi kątami, aby zmaksymalizować te pouczające szczegóły.

Jego pogoń za chwilami sprawia, że ​​jest zawsze gotowy do uchwycenia najdrobniejszych szczegółów w dniu ślubu. William uważa za swój „obowiązek” nagrywanie nie tylko najważniejszych momentów, ale także pozornie nieistotnych momentów. Jak mówi swoim klientom: „Będę pracował pilnie i dyskretnie przez cały dzień, aby uchwycić mocne obrazy i będę stale wypatrywał najmniejszego ruchu, uśmiechu lub szczegółu”.

William jest głęboko przekonany, że fotoreporterzy ślubni powinni być tak dyskretni, jak to tylko możliwe, aby nie przeszkadzać w wielkim dniu swoich klientów. Szacunek dla panny młodej i pana młodego sprawi, że będzie się on trzymał na dystans, w tle, ale nigdy za daleko, by uchwycić te zwyczajne chwile, które wykraczają poza rutynę i wznoszą się ku wzniosłości.